Witam. Na starym forum chwilę uczestniczyłem i potem czas nie pozwolił, może ktoś pamięta jak nie to Witam ponownie wszystkich

Dzisiaj piszę do Was, aby uprzedzić przed linią T3 i niektórymi nieobliczalnymi kierowcami.
Niestety kolejna skarga poleci w stronę ZKM oraz PKA... Przedwczoraj drugi raz poruszałem się tym samym autobusem na tej samej linii z tym samym skutkiem...
Otóż, 26 Lutego 2013 roku na linii T3 numer pojazdu: 1363, kurs 12.43 ulica. Grottgera wsiedliśmy oraz poruszaliśmy się aż do przystanku przy Alstom ( z żoną). Kierowca (w berecie siwym, ala młodzieżowym, wiek około 30-40 lat) prowadził w/w pojazd trzymając się kurczowo prawej krawędzi wjeżdżając prawie na każdy krawężnik i z prędkością zbliżoną do 50km/h wjeżdżał w każdą dziurę, a jak wiadomo ten pojazd ten w opłakanym stanie i sądzę, że nie powinien zostać dopuszczony do ruchu (ale pewnie znajomości w stacjach diagnostycznych itp). Moja żona ma problemy z żołądkiem a przez tego kierowcę oraz ten wspaniały pojazd jej objawy drastycznie się zwiększyły i niestety cierpi do dziś! Jak wspomniałem przedwczoraj jechaliśmy także na tej samej trasie tym samym pojazdem lecz o innej porze i z innym kierowcą (wiek śmiało po 50tce, znaków szczególnych nie pamiętam). Nie mogę nic jak na razie ździałać bo nie mamy na to dowodów, a mogłem nagrać film telefon komórkowym i następnym razem tak postąpię.
Czy Wy też takie przygody mieliśmy z linią T3 lub może inną? Nie wspominając, że prawie nigdy nie przyjeżdża na czas, ale to nie wina kierowców tylko układających rozkład jazdy bo chyba nie biorą pod uwagę utrudnień w ruchu, sygnalizacji świetlnej, przystanków itp.
Pozdrawiam