1-listopadowy problem z autobusami niewyposażonymi w system EKM rzeczywiście powraca co roku i również co roku ZKM niestety
nie jest w stanie jednoznacznie odpowiedzieć na proste pytanie, co w takiej sytuacji pasażer chcący skorzystać z EKM ma zrobić.
moderatorzkm pisze:
W tym czasie pasażerów obsługują również autobusy dodatkowe. Nie możemy wymagać od przewoźników instalowania systemu karty miejskiej w autobusach, które tylko kilka dni w roku, w wyjątkowych okolicznościach wspomagają komunikację miejską.
W tym czasie nie możemy też wymagać aby pasażerowie z EKM, korzystali tylko i wyłącznie z autobusów wyposażonych w odpowiednie urządzenia. Podkreślamy jednak, że także w tych dniach, na wszystkich liniach komunikacji miejskiej obowiązują bilety komunikacji miejskiej, a co za tym idzie - kontrola biletów również jest prowadzona.
I to jest kolejny komentarz ZKM-u, w którym kompletnie brak odpowiedzi na zadane pytanie! Że linie obsługują autobusy niewyposażone w EKM - OK. Że nie można wymagać od pasażerów z EKM, żeby nie korzystali z tych autobusów - OK. Ale w dalszym ciągu nie wiemy,
CO WEDŁUG ZKM MA ZROBIĆ PASAŻER Z EKM PO WEJŚCIU DO TAKIEGO POJAZDU! A tak brzmiało pytanie. Czy jedzie wtedy za darmo (zakładając, że ma przy sobie doładowaną EKM, co kontroler ma możliwość sprawdzić) na zasadzie "siły wyższej"? Czy może ZKM uważa, że powinien w takiej sytuacji skasować bilet jednorazowy? Ten drugi wariant z punktu widzenia samej logiki jest absurdalny, bo to nie pasażera wina, że autobus nie został wyposażony w odpowiednie urządzenia niezbędne do wniesienia przez niego opłaty za przejazd w takiej formie, w jakiej chciał, a jaką ZKM mu oferuje. No ale ZKM zawsze kierował się swoją specyficzną logiką, więc kto wie, jak to wygląda w tym wypadku. Nie wspominając już o tym, jak do sprawy podejdą kontrolerzy...
Ogólnie to wszystko w moim odczuciu wygląda tak, jakby ZKM "bał się" powiedzieć wprost, że w takiej sytuacji pasażer chcący skorzystać z EKM może jechać za darmo, bo wtedy strzeliliby sobie w kolano, a jednocześnie mają świadomość, że w rzeczywistości to się do tego sprowadza. I dlatego zamiast odpowiedzi wprost na zadane pytanie mamy zawsze bełkot taki jak powyżej zacytowany.
Problem z tymi przyklejonymi numerami bocznymi na wozach PKS-u jest za to jeszcze starszy niż EKM.

I co roku go zgłaszam, bo co roku rzeczywiście wprowadza w błąd pasażerów i już wiele osób "przepuściło" swój autobus, bo przez tę kartkę myślało, że to inna linia.
PS: Z atakiem na Krzysia za ten "martwy sezon" to moim zdaniem lekka przesada. Nie będę krył, że mnie osobiście to bardziej rozśmieszyło niż zniesmaczyło.

No ale fakt faktem, że żarty z tego typu tematów to generalnie grząski grunt i różne osoby różnie je odbierają.