Dziś przez przypadek , na drodze nr 7 widziałem rano taki obrazek : jedzie z Gdańska autobus PKS w Suwałkach , z za nim pędzi mały pojazd PKS Elbląg tej samej relacji. Dziwne pomyslałem , bo ten kurs Gdańsk-Suwałki obie firmy wykonywały przemiennie. Ale po południu na Grunwaldzkiej znów widzialem autobus rozkładowy PKS w Suwałkach do Suwałk wlaśnie. Nie śledzę notorycznie rozkładów jazdy , ale sytuacja wydawała mi się nietypowa. Zajrzalem wiec na stronę obu firm i co widać? Otoż firmy sie chyba pokłóciły. I to w sumie nic nowego , bo biznes to biznes. Ale widać z tego , że PKS w Suwałkach już nie wjeżdża na dworzec w Elblągu. I tu moje pytanie. Nie wiem do kogo je kierować , ale zasadnym jest je zadać. Otóż dlaczego mając porządny dworzec autobusowy pasażerowie muszą szukać przystanków na mieście? Przecież ten dworzec ma słuzyć mieszkańcom a nie prywatnej firmie. A dziś połączenia dalekobieżne odjeżdżają spod Elzmu , spod McDonalda , spod hotelu na Grunwldzkiej , z Tysiąclecia. Czemu na dworzec nie wjeżdża np. Polski Bus. Ten sam Polski Bus na dworzec w Gdańsku wjechac może. Może ktoś wyjasni te niuanse. Bo z punktu widzenia pasażera sprawa się komplikuje. Czy elbląski PKS taką polityką chce pozbyć się konkurencji?
|